Coraz częściej spotykamy się z dziećmi, które z powodu niezdrowej rywalizacji w szkole cierpią na problemy psychiczne, zaburzenia odżywiania albo poważne wyniszczenia z powodu stresu. Przez to, że wszyscy dorośli wokół, a do tego system, wmawiają im, że bycie najlepszym na tle innych dzieci przyniesie im dumę i szczęście, czują się zobowiązane do dawania z siebie wszystkiego, często kosztem swojego zdrowia.
Na potrzebę rywalizacji dzieci często wpływają rodzice. Niekoniecznie jednak wprost dają swoim pociechom do zrozumienia, że zależy im na tym, żeby walczyły zaciekle z innymi osobami z klasy. Może zacząć się od narzucania dziecku przekonania, że bycie najlepszym to jedyny sposób na to, żeby byli z niego dumni. Dziecko stara się więc, jak może, żeby zadowolić swoich rodziców, ale widzi bardzo wyraźnie, że inne dzieci nie uczą się po nocach, a idzie im znacznie lepiej. I zaczyna w nich narastać frustracja, ale także stres, bo nie są tak dobre, być może niewystarczająco dobre, żeby rodzice byli z nich dumni.
Prawda jest taka, że nikt nie chce rywalizować. To nie tylko wyniszczające zajęcia, ale do tego bardzo niewygodne. Większość z nas jednak szuka rywalizacji tam, gdzie w ogóle jej nie ma. W przypadku dzieci to szkoła. Najlepszy uczeń często jest nagradzany, ale nie jest on naszą konkurencją. W końcu każde dziecko może mieć naprawdę dobrą średnią, jednak czasami nie udaje im się tego osiągnąć. Nie lubimy jednak myśleć, że to nasza wina i że zwyczajnie nie możemy czegoś zrobić. Wolimy winę zwalać na tych, którzy są przed nami i zabierają nam miejsce. W końcu gdyby ich nie było, wszystko stałoby się prostsze.
Jest też cała masa dzieciaków, których zupełnie nie obchodzą oceny, a nawet jeśli, to zdobywania ich nie postrzegają jako jeden wielki wyścig szczurów i szanują wszystkich, bez względu na to, gdzie znajdują się w rankingu ocenowym. Dlaczego niektóre dzieci nie czują potrzeby rywalizacji? Może to wynikać z ich osobistego charakteru, ale do tego dochodzi również wychowanie i brak narzucanej z góry presji. Kiedy czujemy, że nikt nie wymaga od nas bycia najlepszym, nie musimy szukać winnych czy usprawiedliwiać się przed samymi sobą. Takie podejście jest zdrowsze i pozwala nam patrzeć na szkołę spokojniej.